Statystyki życia religijnego

Księga chrztów ma w tym roku tylko 43 wpisy. Rok temu było 67 chrztów, a w 2018 aż 76. Już od prawie dekady u nas było więcej chrztów niż pogrzebów. Niezrozumiała jest ta sytuacja i chyba wynika z zaniedbania religijnego rodziców, którzy pod pozorem pandemii zaniedbują życie sakramentalne swych małych dzieci. Być może najważniejsze jest przyjęcie dla rodzinny, którego teraz nie mogą zorganizować.

 

Do księgi zmarłych wpisaliśmy 78 osób, o 23 więcej niż w roku 2019. Największy przyrost zgonów był na przełomie października i listopada. Jest to duży wzrost, ale w roku 2009 mieliśmy w parafii jeszcze 5 więcej pogrzebów niż w roku covidowym czyli aż 82. Średni wiek dla kobiet to prawie 78 lat, a dla mężczyzn 70 lat. Ta średnia znacząco się obniżyła od ubiegłego roku. Pośród zmarłych najstarszy parafianin miał 90 lat, najmłodszy 35. Najstarsza kobieta odeszła w wielu 98 lat, najmłodsza parafianka miała 57 lat.

W Księdze I Komunii św. w mijającym roku zapisaliśmy 56 dzieci. Pierwsza Komunia św. z powodu pandemii odbywała się w trzech terminach: w czerwcu, sierpniu i wrześniu. W październiku ze względu na ograniczenia liczby wiernych na nabożeństwach nie liczyliśmy uczestników. Z liczenia rozdzielanych Komunii wynika, że w roku 2020 udzieliliśmy Komunii 55 tysięcy, kiedy w poprzednich latach było to około 84 tysięcy

Sakrament bierzmowania w tym roku przyjęło 76 naszych młodych parafian. Przygotowanie młodzieży do sakramentów w tym roku prowadzimy zasadniczo online, chociaż było kilka miesięcy okazji do swobodnego nauczania w Kościele.

W księdze małżeństw odnotowaliśmy tylko 8 nowych pary. To jest bardzo duży spadek, chociaż i rok temu było mało ślubów. Owszem na przyszły rok jest sporo rezerwacji, ale to wyraźnie pokazuje jak część młodego pokolenie ulega laicyzacji. Bardziej sobie ceni wymarzone przyjęcie, niż sakramentalny związek.

Sakramenty uzdrowienia. Namaszczenie chorych w naszym kościele, ZOL-u i w domach parafian przyjęło 451 osób [jest to około 75 więcej, niż w przeciętnych latach]. Kilka razy zanieśliśmy wiatyk czyli Komunię św. na ostatnią drogę. W tym roku praktycznie wszystkie zaplanowane pielgrzymki zostały odwołane. Aby uratować tradycję procesji na Glinianą Górkę poszedłem sam z różańcem w ręku. Spotkałem też kilka osób pielgrzymujących w ten sposób samotnie. W małym gronie byliśmy też na Górze św. Anny i sztafetowo na Jasnej Górze.